sobota, 31 marca 2012

Farewell.

Hej, dzisiejsza notka jest moją ostatnią. Przynajmniej na jakiś czas. Nie mam na siebie pomysłu, ze smutkiem stwierdzam, iż nie dałam rady. Zakładając tego bloga, miałam miliony pomysłów na notki, jednakże moja pamięć krótkotrwała wygrała. Pomysły na notki rodziły się zazwyczaj w 'spartańskich'  warunkach, kiedy to nie miałam możliwości zapisania swoich myśli lub wieczorem, gdy już prawie zasypiałam i nie miałam siły sięgnąć po nic do pisania - telefon czy kartkę. Jest mi bardzo przykro, ale w obecnej chwili nie mam pomysłów na notki, a myślę, że nikogo nie usatysfakcjonują notki co dwa tygodnie. Prawdę mówiąc, mnie też one specjalnie nie uszczęśliwiają. Liczyłam także na Waszą pomoc, jednakże nic z tego nie wyszło. Trudno, widocznie tak miało być. Mimo wszystko, dziękuję Wam za wszystko, za to, że przez ten krótki okres czasu byliście ze mną. Jedni od początku, a drudzy od niedawna, ale wszystkim z całego serca dziękuję i mam nadzieję, że kiedyś jeszcze tu wrócę i będę mogła na Was liczyć :) Ten blog to dla mnie wspaniała przygoda, która niestety już się kończy. Nie oznacza to, że usunę bloga, że  nie będę już tu wchodzić. Szkoda mi pracy włożonej w to wszystko. Trzymajcie za mnie kciuki, a najbardziej za powrót mojej weny. Mam nadzieję, że o mnie nie zapomnicie i czasami powspominacie starą Liz i z miłą chęcią przeczytacie po raz setny moje notki. Dziękuję Wam jeszcze raz za wszystko i mam nadzieję, że jeszcze kiedyś napiszę. Całuję i ściskam Liz.

9 komentarzy:

  1. A ja akurat, specjalnie dla ciebie, by zobaczyć co tam słychać u kochanej Liz, zalogowałam się na bloggerze. A tu proszę, co sie u ciebie dzieje ? Liz, proszę cię wróć do nas : ) Jesteś tam, prawda ? Jestem pewna, że za niedługo znów wpadniesz na jakiś świetny pomysł na notkę : ) Liczę na ciebie : *

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem, jestem. Dawno Cię tu nie było i przez ten cały czas zastanawiałam się co się z Tobą dzieje. Narazie mam ciężki okres w życiu i nie mam głowy do prowadzenia bloga. Jeżeli wpadnę na jakiś ciekawy pomysł, to na pewno się tutaj pojawię, bo mimo tego, iż już tu nie piszę (przynajmniej jakiś czas, to będę się logować i sprawdzać, co tam u Was :)

      Usuń
    2. Cieszę się, że nie znikasz tak na zawsze : ) Obecnie planuje znów założyć bloga i tym razem możliwe, że wytrzymam z nim do końca ( chociaż do 10 notki ), więc liczę na ciebie Liz : )

      Ps. Wiem, ja też was wszystkich zaniedbywałam przez jakiś czas, ale teraz powróciłam, pełna siły i energii : ) Hurra ! : p

      Usuń
    3. Ja też się cieszę. Wydaje mi się, że nie wytrzymam długo :) Czekam aż założysz bloga, trzymam kciuki za Ciebie. Ty powracasz, a ja odchodzę, no ale czasem tak musi być :)

      Usuń
    4. Ale wrócisz : ) Jestem tego pewna, że znów wpadnie ci jakiś świetny pomysł do główki i kolejny raz nas zaskoczysz : ) Pjona haha xd

      Usuń
    5. Hehe, ja też mam taką nadzieję :))

      Usuń
  2. Liczę na to, że to tylko chwilowe zwątpienie oraz brak zapału i wrócisz szybciutko :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ejjjj! Nie poddawaj się tak szybko! No co ty! Popatrz, o czym piszą inni. No właśnie, o wszystkim i.. o niczym. Ty pisałaś o samych ważnych sprawach. A ich jest jeszcze wiele do poruszenia. Mam nadzieję, że niedługo znowu coś napiszesz!

    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze mówiąc to traktuję to wszystko, jako taką dłuższą przerwę. Jeżeli Twoim zdaniem są tematy, które warto poruszyć, to może podsuniesz mi kilka? :)) Niedługo wrócę, obiecuję! :))

      Pozdrawiam!

      Usuń