piątek, 20 kwietnia 2012

History lesson.

Nie widzę, żeby ktoś jakoś specjalnie ucieszył się z mojego powrotu. No, ale trudno, jestem już do tego przyzwyczajona. 
Dzisiaj chciałabym skrytykować polski system szkolnictwa (nie po raz pierwszy i nie ostatni      w moim życiu). Chcę się zająć lekcją historii. Moim zdaniem, to czego uczą się dzieci/młodzież jest nonsensem. Mogę śmiało przejść po ulicach miast, wsi i popytać uczniów o różne ważne wydarzenia w historii Polski. Jestem przekonana, że większość z nich nie znałoby najprostszych dat. Sporo osób bez problemu wymieni chociaż trzech bogów greckich, egipskich czy rzymskich, a gdybyśmy się zapytali o trzech królów Polski  lub o datę rozpoczęcia II WŚ, będą zmieszani. Sama jestem w stanie wymienić greckich filozofów lub jakiejś bitwy, która nawet nie wpłynęła jakoś specjalnie na losy świata,a tym bardziej mojej ojczyzny. Gdybym nie interesowała się historią Polski, a w szczególności XX wieku, i nie czytała różnych książek, artykułów, nie pytała się ludzi lub nie oglądała filmów to sama bym nic nie wiedziała. Dlaczego? Bo w szkole o tym mówi się bardzo mało. Chodzę do szkoły już 5 rok (nie licząc 1-3 SP) i z tego co pamiętam o II WŚ wspominaliśmy tylko raz lub dwa. Starożytność, renesans etc. mam co roku. Po co? Po to, żebym narobiła sobie wstydu wśród obcokrajowców? Żebym zawiodła swoich przodków, którzy tak dzielnie walczyli o to, co mam teraz? O wolny kraj, który im odebrano? Myślę, że moim patriotycznym obowiązkiem jest znać historię swojej ojczyzny. Przykro się słucha, gdy ktoś myśli, że Józef Piłsudski walczył w bitwie pod Grunwaldem w 1800 roku. To już nie jest śmieszne. Ta niewiedza zasługuje co najmniej na karę chłosty. Nie rozumiem ludzi, który nie znają rozpoczęcia II wojny światowej. Nie chodzi mi tutaj o dokładną datę, chodzi o rok. Polak, który nie wie, czym było Powstanie Warszawskie, co to jest "godzina W", co się stało w Katyniu, a Oświęcim nie kojarzy im się z niczym, dla mnie nie mogą nazywać się Polakami. Przeglądając książkę mojego starszego brata (książka to ówczesnej 8 klasy) nie ma NIC związanego z jakimiś chorymi epokami. Cała książka jest ciekawie poświęcona prawie całemu XX wiekowi. Takie podręczniki, aż żal wyrzucać, bo mając świadomość pozbycia się ich, mam uczucie jakby ktoś odebrał mi coś cennego w życiu, coś co jest związane z tym, co mam teraz. Z moją wolnością słowa, z moimi prawami, które wcześniej były lekceważone. Mój brat bez problemu potrafi wymienić większość królów Polskich z datami ich panowania, nie zawsze dokładnie, ale się orientuje. Wie, kto był księciem, a kto królem. Dlaczego? Bo uczono go tego w szkole. Mi takiej przyjemności nie dano. Ja co roku muszę słuchać o reformacjach w Kościele, o renesansie, baroku itd. To jest jeszcze do zniesienia, bo czasami coś tam o Polsce wspomną. Ale przykro mi jest i wstydzę się za tych, którzy nie wiedzą kim był Tadeusz Kościuszko, kto to Józef Piłsudski, kiedy były rozbiory polski, ile ich było lub chociaż kto był zaborcą. To naprawdę uderza w serce człowieka, który docenia historię i ludzi walczących o dobro ojczyzny, dzięki którym żyję w wolnym kraju. Nie żyłam w czasach rozbioru, wojny czy komunizmu, ale wiem na czym to polegało i doceniam walczących Polaków, którzy oddali życie lub zdrowie dla przyszłych pokoleń, czyli NAS. Nie zapominajmy o tym. Nie pozwólmy, aby historia Polski wymazała się z serc i umysłów ludzkich....

Liz.

3 komentarze:

  1. ech... ja też tak uważam! więcej wiem o starożytnej Mezopotamii niż o Polsce. a ostatnio pani od historii powiedziała, że w gimnazjum nie uczymy się o czasach PRLu, tylko dopiero w liceum. a przecież to było tak niedawno i też się liczy. trzeba o tym wiedzieć! nie każdemu rodzice opowiadają o tych czasach! ja na przykład wiem mniej więcej co się wtedy działo. ale inni? niewiele osób z mojej klasy... w Polsce w ogóle źle się dzieje moim zdaniem.

    pzdr.

    PS ja się cieszę, że znowu piszesz!!!! i pewnie kilka innych osób, które się jeszcze nie ujawniły, też. poza tym zapraszam na moją nową notkę... dosyć dziwną..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój tato opowiada mi to, co wie i pamięta. Mój brat z resztą też. Uważam, ze na takie rzeczy jak historia ojczyzny, powinno się uczyć w pierwszej kolejności...

      Dziękuję bardzo, że się cieszysz. Na pewno do Ciebie wpadne :)

      Usuń
  2. Tak to prawda . Teraz przerabiamy 2 wojnę światową to prawie nic nauczycielka o Polsce nie wspomina czy nie daj bóg o Katyniu ! Mądrze i na temat piszesz :)

    Zajrzyj do mnie
    http://shoowers.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń