Pamiętacie jak mówiłam jakiś czas temu, że coś chcę Wam powiedzieć? A więc, jak już tytuł posta wskazuje, będzie mowa o 'chłopaku stojącym nienaturalnie blisko'. Jak wiecie jutro kończę gimnazjum, a jak to tradycyjnie bywa tańczy się poloneza. Z racji tego, iż nie mieliśmy oficjalnej imprezy, tańczymy go jutro. Pewnie się domyślacie co chcę powiedzieć. Tak, tańczę z 'chłopakiem stojącym nienaturalnie blisko', w dodatku w pierwszej parze. Gdy nauczyciel wybierał nam partenrów stresowałam się niesamowicie. Oczywiście nie mam nic do moich innych kolegów, ale ten jest trochę inny (you know what I mean ;d). Jutro się wszystko okaże, nie pamiętam ukłądu, będziemy improwizować. W tym jesteśmy dobrzy, bo na próbach nikt się nie zorientował, jak zmieniliśmy co nieco.
Kilka dni temu wspominałam jak to wszystko było, od początku szkoły (prawie wszyscy chodziliśmy do jednego przedszkola, podstawówki i gimnazjum) i zdałam sobie sprawę, że 'chłopak stojący nienaturalnie blisko' nie był mi nigdy obojętny. Zawsze mnie coś w nim pociągało, podobało, fascynowało, interesoało (nie wiem jakich słowa będą tu odpowiednie). To chyba taka moja 'pierwsza niespełniona miłość'. Niestety życie to nie film, w którym brzydkie kaczątko zamienia się w pięknego łabędzia. Nigdy mu nie dorównam, nigdy mu się nie spodobam, nigdy nie będę wystarczająco ładna i zabawna. Chyba się z tym pogodziłam. Szczególnie teraz, gdy chyba coś zaczyna się dziać miedzy nim, a moją dobrą koleżanką. Nikomu nigdy o swoich uczuciach nie mówiłam, bo sądziłam, że to nie ma sensu. Nawet nie chcę nikomu o tym mówić, ale jest mi cieżko. Czasami wydaje mi się, że był dla mnie taki miły, przyjazny i wgl tylko dlatego, że miał w tym ineteres. Mimo iż zawsze sobie pomagaliśmy i zawsze mogliśmy liczyć na swoją wzajemną pomoc. Zmienię szkołę, zajmę się czymś innym, poznam nowych ludzi, może zapomne...
Jak tam plany na wakacje? U mnie narazie bez szału, musze zarobić kasę. Będę opowiekować się przez jakiś czas dzieckiem. Ewentualnie jakieś spontaniczny wypad z rodziną lub znajomymi :)