Pamiętacie jak mówiłam jakiś czas temu, że coś chcę Wam powiedzieć? A więc, jak już tytuł posta wskazuje, będzie mowa o 'chłopaku stojącym nienaturalnie blisko'. Jak wiecie jutro kończę gimnazjum, a jak to tradycyjnie bywa tańczy się poloneza. Z racji tego, iż nie mieliśmy oficjalnej imprezy, tańczymy go jutro. Pewnie się domyślacie co chcę powiedzieć. Tak, tańczę z 'chłopakiem stojącym nienaturalnie blisko', w dodatku w pierwszej parze. Gdy nauczyciel wybierał nam partenrów stresowałam się niesamowicie. Oczywiście nie mam nic do moich innych kolegów, ale ten jest trochę inny (you know what I mean ;d). Jutro się wszystko okaże, nie pamiętam ukłądu, będziemy improwizować. W tym jesteśmy dobrzy, bo na próbach nikt się nie zorientował, jak zmieniliśmy co nieco.
Kilka dni temu wspominałam jak to wszystko było, od początku szkoły (prawie wszyscy chodziliśmy do jednego przedszkola, podstawówki i gimnazjum) i zdałam sobie sprawę, że 'chłopak stojący nienaturalnie blisko' nie był mi nigdy obojętny. Zawsze mnie coś w nim pociągało, podobało, fascynowało, interesoało (nie wiem jakich słowa będą tu odpowiednie). To chyba taka moja 'pierwsza niespełniona miłość'. Niestety życie to nie film, w którym brzydkie kaczątko zamienia się w pięknego łabędzia. Nigdy mu nie dorównam, nigdy mu się nie spodobam, nigdy nie będę wystarczająco ładna i zabawna. Chyba się z tym pogodziłam. Szczególnie teraz, gdy chyba coś zaczyna się dziać miedzy nim, a moją dobrą koleżanką. Nikomu nigdy o swoich uczuciach nie mówiłam, bo sądziłam, że to nie ma sensu. Nawet nie chcę nikomu o tym mówić, ale jest mi cieżko. Czasami wydaje mi się, że był dla mnie taki miły, przyjazny i wgl tylko dlatego, że miał w tym ineteres. Mimo iż zawsze sobie pomagaliśmy i zawsze mogliśmy liczyć na swoją wzajemną pomoc. Zmienię szkołę, zajmę się czymś innym, poznam nowych ludzi, może zapomne...
Jak tam plany na wakacje? U mnie narazie bez szału, musze zarobić kasę. Będę opowiekować się przez jakiś czas dzieckiem. Ewentualnie jakieś spontaniczny wypad z rodziną lub znajomymi :)
Nominuję Cię do Liebster Award :D Pytania i więcej informacji na http://jawroznychswiatlach.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńA co do posta , moja dobra rada i zanim powiesz łatwo mówić też takie coś przeżyłam musisz się upewnić czy naprawdę chce Cie gdy ma w tym jakiś interes czy może to tylko twój własny wymysł... A jeśli okaże się że 2 opcja jest prawdziwa powiedz mu co i jak inaczej będziesz tego żałowała do końca życia ...co masz do stracenia ?? Jeśli Cię wyśmieje będziesz miała pewność ze to nie on jest godny twojego serca i zapewne sobie odpuścisz ... jasne będzie trochę przykro ale to jest życie a nie piękna bajka ... :D Taka mała rada :D H./
Teraz niestety nie mam już możliwości sprawdzemnia tego. Po wakacjach wyruszamy do całkiem innych szkół. Nie mogę mu nic powiedzieć, bo zbyt wiele rzeczy nas łączy. Była szkoła, znajomi, miejsce zamieszkania... :)
UsuńZrobiło mi się strasznie, gdy czytałam ten post. Chciałam, żeby to jakoś inaczej się potoczyło.
OdpowiedzUsuńAle właściwie nie martw się ;) Mi też w tych sprawach sercowych nie idzie... -,- Ach, nie ma to jak być wiecznym singlem xD
nominowałam cie do Liebster Blog Award - więcej u mnie ^^
OdpowiedzUsuńpozdrawiam [aboutminachan.blogspot.com]