Czasami jest taki dzień, gdy już budząc się wiemy, że coś pójdzie nie po naszej myśli. Nie mamy ochoty wstawać z łóżka, aby nie pogorszyć swojej sytuacji. Tak było wczoraj. Tylko otworzyłam oczy i już wiedziałam, że to nie będzie dobry dzień. Nie chodzi tutaj o mojego przyjaciela, bo z nim jest już lepiej. Tutaj chodzi o mnie. W szkole było wszystko w zadziwiającym porządku. Przyszłam do domu, usiadłam przy komputerze i weszłam na wszystkie strony, które zazwyczaj odwiedzam. Na facebooku zobaczyłam komunikat "... zmienił status z "wolny" na "w związku", zamarłam. Od tego momentu nie ruszam się z pokoju. Oczywiście musiałam iść dzisiaj do szkoły, bo mama nawet nie chciała słyszeć, że zostanę w domu. Wczorajszy i dzisiejszy dzień przesiedziałam samotnie w pokoju. Wyłączyłam telefon, nie wchodzę na gg, facebook itp. Nie chcę mieć kontaktu z nikim. Cisza i spokój, to jest to, czego dzisiaj najbardziej potrzebuję. Cały czas się wypierałam, że nic nie czuję, że z mojej strony to nic szczególnego, ale ta wiadomość zadała mi głęboki ból. Miało tak nie być. Miało nie być jakiś szczeniackich zauroczeń. Wiem, w tym momencie przeczę sama sobie. Kiedyś pisałam, że dla mnie takie coś się nie liczy, młodzieńcze miłości to głupia rutyna!
Poduszka mokra od łez i miliony pytań, jedno główne, zadawane najczęściej: dlaczego?! Żyłam w niepewności, czy on może też coś czuje. Niestety już wiem na czym stoję. W sumie to już nie stoję, ale ta niepewność była dużo lepsza niż prawda. Racja, czasami ludzie wolą nie znać prawdy, a może nawet lepiej jest jej nie znać... .
piosenka.
trzymaj się... nie warto płakać, kiedyś będziesz się z tego śmiała a teraz.? przejdzie ci, musi. miałam tak samo, właściwie... nadal mam
OdpowiedzUsuń` mhm. wiem co czujesz. sama nje wiem co mam ci napisać.. masz rację, posiedź sama i przemyśl wszystko. pokaż co stracił ! :* jeszcze będzie chciał być z tb. :))
OdpowiedzUsuńTeż dziś sie dowiedziałam, że chłopak w którym się podkochuje jest zajęty. ;(
OdpowiedzUsuńPewnie spodziewałabyś się teraz bardzo długiej i 'jakże mądrej' wypowiedzi z mojej strony, ale jedyne co teraz przychodzi mi na myśl po przeczytaniu tego wpisu to to :
OdpowiedzUsuńJAK GO ZNAJDĘ TO MU TAK PRZYPIERDOLĘ ( bez cenzury - zbyt poważne ) ŻE SIĘ PRZEZ MIESIĄC NIE POZBIERA.
Co to za debil żeby tak 'potraktować' nasza małą Liz. Normalnie nie wyrabiam... Wkurzyłam się :(
Ps. Przepraszam, że tak nie cenzurowałam, ale to ze złości :)
Myślę, że sama zrozumiesz to co chce przekazać, że zbędne są teraz moje słowa pociechy w twoją stronę ( przypie*dolic wyraża więcej niż 1000 słów :)
POZDRAWIAM
Ojeeej :)
OdpowiedzUsuńNie ma takiej potrzeby, jeszcze kilka dni i na pewno się z tym pogodzę. Życie jest krótkie i nie ma czasu na siedzenie i płakanie. Trzeba wziąć się w garść i iść dalej, mówi się trudno :))
Bez obaw, nie musisz nic cenzurować, bo ja też "czasami" się tak wypowiadam i wiem, że owe określenie jest niezastąpione w każdej sytuacji :D
Cieszę sie, że tak na to patrzysz. Pamiętaj tylko, że jestem z tobą i śmiało możesz przy mnie płakać :)
OdpowiedzUsuńPs. Tyle słów, a jednak tylko to przychodzi do głowy ?
Ja chyba jednak częściej używam tego innych 'takich' słów :)
No kurczę, a jak ja mam na to patrzeć? Nie potrafię siedzieć i płakać, wolę się śmiać :))
OdpowiedzUsuńYhm, ja uchodzę za jedną z najwulgarniejszych dziewczyn z mojego towarzystwa. Wiem, nie ma się czym chwalić ;p
Przecież nie mówię żebyś płakała :) Wręcz przeciwnie :)
Usuń