środa, 7 listopada 2012

about a girl

Nie lubię dziewczyn w mojej szkole. Jest kilka takich rok młodszych ode mnie. Wiecie, rzucające się w oczy kolczyki w wargach (u nas w szkole są zabronione, ale jak już ktoś ma to takie mało widoczne, wielkości główki od szpilek, ja też tak mam, a po szkole zmieniam na kółko), włosy przefarbowane na czarno, wysokie buty i oczywiście nieumiejętne w nich chodzenie, strojenie się (czasami wyglądają typowo jak spod latarnii) i oczywiście krzywe kreski na oczach. Jednym słowem masakra. No i ostatnio będąc na wycieczce szkolnej, zahaczyliśmy o Mc (to jest chyba zawsze największa atrakcja). Mimo iż staram się nie jeść mięsa to wtedy skusiłam się na coś drobnego jakieś frytki czy coś, ale nie ważne. Jedna z tych lasek kupiła brokuły i frytki. Ja niby nie mam z nimi żadnego konfliktu, więc tak na nią popatrzyłam i zapytałam czy ona rzeczywiście kupuje w mc brokuły (prawdę mówiąc, nie wiedziałam nawet, że tam takie coś jest i to głównie mnie zdziwiło). Ona odparła, że tak, bo jest - uwaga -'wegetarianką'. Na co popatrzyłam z irytacją i zapytałam się z jakiej okazji ona uważa się za wegetarianina. Powiedziała, że kocha zwierzęta i nie je mięsa. Wybuchnęłam śmiechem i powiedziałam, że to że zacznie płakać na widok zabitego zwierzaka i nie będzie jadła mięsa, to nie zobowiązuje ją do bycia wege. Popatrzyła na mnie ze zdziwieniem. Postanowiłam kontynuować dalej. Zapytałam czy jada żelki, chipsy, kisiele, galaretki etc. odparła, że tak, bo czymże miałaby się żywić. Znowu wybuchłam śmiechem. Zadałam znów pytanie. Mianowicie czy wie, że w takich produktach znajduje się m.in. żelatyna wieprzowa, a to co ma właśnie zamiar zjeść- usmażone zostało najprawdopodobniej na tłuszczach zwierzęcych. Wegetarianie nie jedzą takich rzeczy - dodałam. Znów nic nie odpowiedziała. Zrobiła się na twarzy czerwona jak burak i patrzyła się na mnie wielkimi oczami. Na koniec uśmiechnęłam się delikatnie i życzyłam smacznego. Wszyscy znajomi naokoło zaczęli chichotać, razem z naszymi nauczycielkami od biologii i angielskiego, a dziewczynie zrobiło się głupio. Nie wiem, co dalej zrobiła, bo usiadłam w miejscu, gdzie nie była w zasięgu moje wzroku. Od tamtego czasu mnie unika, a a gdy już jestem gdzieś niedaleko, to mnie mierzy z góry do dołu, ale nie mam zamiaru an to reagować. Mnie ta historia szczerze ubawiła.
Wiem, że może byłam wredna i bezpośrednia, ale ona naprawdę mnie zdenerwowała i podirytowała. Nie lubię takich osób. Myślą, że są fajne, a wszyscy mają je dość. Myślę, że każdy zna chociaż jedną taką osobę, jak one. Chociaż żeby miały trochę w głowie, a tu nic. Siarka. Co sądzicie o moim zachowaniu? Postąpiłam słusznie czy nie? Jak Wy byście zareagowali?

Pozdrawiam. Liz.

6 komentarzy:

  1. Mysle, ze to zależy jaki miałabym w tym dniu nastrój : > Jeżeli miałabym wszystkiego dość to pewnie bym opuściła i pomyślała, ze właściwie to nie moje życie i mam to w dupie, a ta dziewczyna niech dalej sobie myśli, ze jest fajna : p A jeżeli wszystko by mnie denerwowalo to chyba zrobiłbym tak jak ty, ale znając mnie to bym ja mocno zeszmaciła ( taki charakterek : > ) Ale cóż, w sumie to jej sprawa i mi nic do tego xpp

    Pozdrawiam,
    minachan

    Ps. Mam wrażenie, ze zachowalas sie trochę dziecinnie. Sory takie moje zdanie : >

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zrobiłam to tylko z czystej złośliwości, bo tego dnia trochę zaszła mi za skórę. A ja jestem strasznie uczulona na punkcie ludzi, którzy mówią, że kimś są (np. jakąś subkulturą), a nie znają nawet podstawowych zasad, a ona kilka razy tak się zachowała, a że miałam trochę zły humor to akurat ten temat był tylko pretekstem ;D Niemniej jednak rozumiem i szanuję Twoje zdanie ;)

      Pozdrawiam! ;)

      Usuń
    2. Ciesze sie : > Już myślałam, że sie obrazisz czy coś xp

      Usuń
    3. Nie jestem osobą, którą łatwo obrazić. Jeżeli już się to komuś uda, to zaraz zapominam i nie żywię urazy :)

      Usuń
  2. Fajny blog:) Zapraszam na mojego: Marta20012.blogspot.com jezeli się spodoba daj komentarz i zaobserwuj

    OdpowiedzUsuń
  3. uczyniłabym podobnie : D

    pzdr,
    bibi
    (tak, ja, z bibisstyle)

    OdpowiedzUsuń