niedziela, 20 listopada 2011

Cogitations once more.

Kilka dni temu moja koleżanka dała mi do zrozumienia, że jestem głupia. Nie jestem na nią za to zła, bo wiem, że miała rację. Rozmawiamy ze sobą rzadko, ale zawsze bąknie coś nieświadomie, a to daje mi do myślenia. Widziałam się z nią w piątek i zapytała jak tam u mnie. Ewidentnie chodziło jej o coś innego. Chciała wiedzieć jak się toczą sprawy wiadomo z kim. Powiedziałam, że nic nowego się nie dzieje. Zapytała mnie, czy ma jakąś dziewczynę, odparłam, że z tego co mi wiadomo to nie. Popatrzyła mi w oczy i powiedziała, że jestem głupia. 
- Masz działać! -powiedziała stanowczo- lepiej, żebyś siedziała taka zamulona jak teraz? 
   Czemu do niego nie napiszesz?
- Jakby chciał to by sam napisał - odpowiedziałam.
- Głupia! Nie wiesz, że oni się nigdy niczego nie domyślają? Musisz dać jakieś znaki. - krzyknęła. 
- Kurde wiem, ale nie mam tyle odwagi.- powiedziałam ze smutkiem.
po chwili...
   Poza tym, dałam już tyle znaków, że już nie wiem co mam robić. Jestem bezradna.
- Nie jesteś bezradna, tylko głupia i nieśmiała. Zrób coś z tym!
Na tym się skończyła nasza rozmowa, musiałyśmy wracać do zajęć. Brzdękam sobie własnie na gitarze i myślę nad tym wszystkim. Czekam na jakąkolwiek okazję. Może dodać u siebie na facebook'u jakiś dwuznaczny post? Nie wiem, narazie nic mi nie przychodzi do głowy. Poczekajmy, może wkrótce coś się wydarzy... 


To wszystko, co tutaj piszę, brzmi jak jakaś kiepska powieść...




Liz.

6 komentarzy:

  1. Och przesadzasz. To niemożliwe by twoje przeżycia brzmiały jak jakaś 'tandetna' powieść jeżeli płynie prosto z twojego serca. Nie zgadzam się z tobą. Osobiście uważam, że wszystko co robimy w życiu ma skutki w przyszłości.
    Nie jestem pewna czy przyznałabym twojej koleżance rację, ponieważ nie znam Cię na tyle bym mogła Cię osadzać. Jednak znając twoją historię i zważając na to co piszesz, chyba pokusiłabym się poprzeć ją. Ale to i tak z pewnością odstawałoby od rzeczywistości. Jak już kiedyś mówiłam, pewnie sama zrobiłabym to co ty :)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie dziwię Ci się, że byłabyś w stanie ją poprzeć, bo ja sama też tak uważam. Jestem głupia, głupia, głupia i będę to powtarzać (za przeproszeniem) do usranej śmierci! Cały czas biję się z myślami. Jestem ciekawa, jakby się to wszystko się potoczyło, gdybym chociaż się do niego uśmiechnęła. Kurde to wszystko brzmi strasznie absurdalnie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Sama zaraz zacznę Cię przezywać od głupiej, ale nie dlatego, że nie masz odwagi by zrobić pierwszy krok, lecz dlatego, że sie nad sobą użalasz. Przecież to ci nic nie da, nie wiesz ?
    Nic cie nie pomoże to, że będziesz się męczyć. Po prostu trzeba pomyśleć nad sprawą i iść do przodu. Taka moja rada :)

    Ps. Jeszcze raz się będziesz ( bezpodstawnie ) dołować to obiecuję, że cię znajdę i osobiście uduszę * uśmiecha się *

    Trzymaj się

    OdpowiedzUsuń
  4. Haha, nawet nie wiedziałam, że to jest użalanie się nad sobą. Dołuję się bezpodstawnie? Chodzi mi tylko o to, że jestem na siebie zła i nie wiem, co mam dalej zrobić z tą sprawą. Ale obiecuję, że już nie będę się nad sobą użalać :D

    OdpowiedzUsuń
  5. I trzymam cię za słowo. Wiesz co ci grozi jak mnie będziesz oszukiwać * uśmiecha się szeroko *. To jest groźba, a ja mam przy sobie nożyczki i nie zawaham się ich użyć :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Haha, dobrze, dobrze wolę nie ryzykować :D

    OdpowiedzUsuń