Muszę wziąć się za siebie i zacząć pracować. Mam pełno zaległości jeśli chodzi o mój niemiecki, angielski i muzykę. Nie jest jeszcze najgorzej, ale chciałabym umie dobrze mówić, chociaż w jednym języku obcym. Jeśli chodzi o muzykę to dawno nie grałam i nie śpiewałam. Muszę trochę poćwiczyć, szczególnie teorię, bo bardzo chcę się dostać do szkoły muzycznej II stopnia, a poza tym, angielski też będzie mile widziany. Mój tato, cały czas mówi, że mam robić w życiu to co chcę, ale muszę wiedzieć, że muzyka mnie nie wyżywi. Zdaję sobie z tego sprawę i dlatego studia muzyczne sobie odpuszczę. Szkoła II stopnia tak, ale pod warunkiem, że nie zawalę liceum. Zastanawiam się jeszcze, co chcę robić w życiu. Wiem tylko, że kierunki humanistyczne odpadają, bo znam wiele osób, które skończyły psychologię, pedagogikę, filologię, historię etc. i nie mogą znaleźć teraz pracy. Rozważam wiele opcji, jednak w liceum wybiorę raczej profil biol-chem. Myślałam może coś o energetyce jądrowej, chemii biotechnologii, farmacji... Macie może pojęcie jakie będą "zawody przyszłości"? Najlepiej związane z biologią i chemią, albo nawet historią, którą uwielbiam (chodzi mi tutaj tylko o historię polski, szczególnie XX wiek!).
Piosenka, przy której mam zamiar się dzisiaj uczyć. Wracam do pracy! :)
Liz.
xoxo
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz